The Secret Garden
Dunraven Gardens czyli dalsza część niedzielnego spaceru. Ogrody te należały do zamku, o którym wspominałam poprzednio.
Nadal są zadbane, tyle, że nie ma w nich warzyw itd. Rosną za to kwiaty i kilka drzew owocowych. Spełniają funkcje typowo turystyczną.
Uwielbiam spokój tego miejsca :)
Mgły utrzymują się od kilku dni. Czekam już na słońce.
Dopada mnie chyba jakieś przesilenie wiosenne.
Zapraszam na spacer po mglistych ogrodach :)
Dunraven Gardens - a further part of the Sunday walk. These gardens belonged to the castle, which I mentioned previously.
They are still well maintained, but no longer grow vegetables in them as before. There are flowers, shrubs and a few fruit trees. Gardens fulfill a typical tourist functions.
I love the tranquility of this place :)
Fog persist for several days. I'm waiting for the sun.
I invite you to walk through the misty gardens :)
Na koniec jedno z moich ulubionych - B&W :)
At the end of one of my favorite pictures - b&w :)
Jeśli chcielibyście zobaczyć to miejsce w słoneczny dzień możecie zerknąć TUTAJ.
If you would like to see this place on a sunny day you can look HERE.
Nadal są zadbane, tyle, że nie ma w nich warzyw itd. Rosną za to kwiaty i kilka drzew owocowych. Spełniają funkcje typowo turystyczną.
Uwielbiam spokój tego miejsca :)
Mgły utrzymują się od kilku dni. Czekam już na słońce.
Dopada mnie chyba jakieś przesilenie wiosenne.
Zapraszam na spacer po mglistych ogrodach :)
Dunraven Gardens - a further part of the Sunday walk. These gardens belonged to the castle, which I mentioned previously.
They are still well maintained, but no longer grow vegetables in them as before. There are flowers, shrubs and a few fruit trees. Gardens fulfill a typical tourist functions.
I love the tranquility of this place :)
Fog persist for several days. I'm waiting for the sun.
I invite you to walk through the misty gardens :)
Na koniec jedno z moich ulubionych - B&W :)
At the end of one of my favorite pictures - b&w :)
Jeśli chcielibyście zobaczyć to miejsce w słoneczny dzień możecie zerknąć TUTAJ.
If you would like to see this place on a sunny day you can look HERE.
Prawdziwy "Tajemniczy Ogród"! Dokładnie tak, go sobie wyobrażałam czytając w dziecinstwie tę książkę :)
ReplyDeletecieszę się, że przywołał dobre wspomnienia :D
DeleteTe drzwi z kołatką, prawie jak u mnie w kamienicy :), a zamki też kocham, nawet ciut za bardzo :)
ReplyDeletespodobałoby Ci się w Walii - tu zamków jest mnóstwo :)
Deleteteż je uwielbiam :)
szczerze mówiąc, jeśli chodzi o klimat na zdjęciach, to nawet bardziej tajemniczo i intrygująco wygląda to we mgle właśnie, niż w słońcu ;) w ten sposób wyglądacie jak bohaterowie wkraczający do baśni ;)
ReplyDeleteps. ale i tak najfajniej tam jest na żywo!! :D
buziaki ;) :*
i tak się czuliśmy :)
Deleteto prawda, na żywo jest najpiękniej :))
taką mgłę spotkaliśmy tam pierwszy raz i dla nas to była niesamowita odmiana, ale jeśli ktoś byłby tam wtedy po raz pierwszy to zero widoków ;D wszystko zasnute mleczną woalką :)
:*
Ale klimaty...i te blekitne drzwi...Piekne zdjecia Malgos! Oddalas w 100% atmosfere tego miejsca:-)
ReplyDeletedziękuję :)
Deletebardzo się cieszę, bo miejsce jest piękne i nie chciałabym tego zepsuć zdjęciami ;)
ah jakie bajkowe klimaty! macie tam pięknie...tylko tej aury siąpiącej bym na dłuższą metę nie zniosła brrr
ReplyDeletemuszę kiedyś pokazać jeszcze murki - takie same jak w bajce 'Listonosz Pat' :)
Deletepogoda potrafi być męcząca, na szczęście nie jest tak cały czas - w maju będzie lato :) przynajmniej powinno być ;D
fantastyczne miejsce , z nacskiem na fantastyczne, obejrzałam tez wersję sloneczna, mogłabym tam spedzić całe dnie, dwa pierwsze zdjecia z dzisiejszego posta z turkusowymi drzwiami otwierają sie wprost do krainy fantasy, a ostatnie zdjecie... ach....
ReplyDeletepięknie dziękuję za miłe słowa :)
Deletewłaśnie tak zawsze robiliśmy jadąc tam - zabieraliśmy jakiś prowiant i spędzaliśmy tam pół dnia, albo więcej
kiedy był odpływ spacerowaliśmy plażą w jedną, klifem w drugą stronę, a w czasie przypływu spacerowaliśmy klifem, potem siadaliśmy na skałach i podziwialiśmy rozbijające się o nie fale próbując przewidzieć, która będzie największa, która najbardziej się rozpryśnie :)