Rama do uratowania / Rescue the frame
Nosiłam się z zamiarem kupna takiej ramy od jakiegoś czasu. Takiej wielkości są dość drogie, więc zakup był odkładany.
Wiecie jak to jest - zawsze są ważniejsze wydatki ;)
Pewnego pięknego, a właściwie deszczowego dnia wpadła mi w ręce Ta rama. Stała taka biedna, mokra i właściwie już słyszała silnik śmieciarki :( Uśmiechała się do mnie, więc ją przygarnęłam.
Tak uniknęła zniszczenia. Swoją drogą dziwię się ludziom, że pozbywają się takich rzeczy kiedy tak łatwo je odmienić...
Wzięła prysznic, bo i tak była przemoczona. Wysuszyła się na kaloryferze.
I intended to purchase the frame like this one for some time. Of this size are quite expensive, so the purchase was delayed.
You know how it is - there are always more important expenses ;)
One beautiful, and actually rainy day fell into my hands that frame. She looked so poor, wet and already heard the engine of garbage trucks :( She smiled at me, so I took her with me.
So she avoided crushing.
By the way, I'm surprised people that are getting rid of such things when it is so easy to turn them into something new...
She took a shower, because it was soaked anyway. Dried on a radiator.
Potem przyszedł czas na klejenie i szpachlowanie czyli drobna kosmetyka. Na koniec malowanie.
Do tego co miało powstać na koniec bardziej pasowała mi pomalowana na biało bez żadnych przecierek dlatego kolor ma jednolity.
Then came time for bonding and filling her small damages. At the end I painted her.
I had idea how she should look at the end. That is why the frame is all white.
Wystarczył szary brystol plus serduszka z białego kartonu i jest :)
Jak Wam się podoba?
I used just gray cardstock plus hearts of white cardboard, and 'ta da' :)
How do you like new frame?
Inspiracją do wykonania tego 'obrazu' był blog:
http://fewthingsfrommylife.blogspot.com/
The inspiration to do this 'picture' was the blog:
http://fewthingsfrommylife.blogspot.com/
mnie podoba sie bardzo:)
ReplyDeletei mam pytanie techniczne odnośnie szpachli - czy do drewna uzywa sie jakies specjalnej, zastanawiam sie nad samodzielna renowacja starych drzwi tylko nie wiem czy nie porywam sie z motyka na słonce...
Bardzo się cieszę :)
DeleteTak - są specjalne szpachle do drewna (występują nawet w różnych kolorach).
Odnawiałam kiedyś stare drzwi, które miały na sobie kilka warstw farby. Najpierw ściągaliśmy całą starą farbę za pomocą nagrzewarki i trójkątnej szpatułki - łatwo schodziła, choć długo to trwało, ale było warto (drzwi były wysokie, dwuskrzydłowe). Dopiero wtedy wszystkie ubytki szpachlowaliśmy. Następnie delikatnie przycieraliśmy drobniutkim papierem ściernym. Dobrze jest mieć papier na kostce aby przycierana powierzchnia była równa. Wtedy masz pewność, że we wszystkich miejscach dociskasz równo :)
Na koniec malowaliśmy białą matową emalią (specjalnym walkiem aby warstwa była równa i cienka).
Drzwi wyglądały pięknie. Spod farby widać było delikatnie fakturę drewna :)
Spokojnie dasz radę - naprawdę warto :)
bardzo ładnie odnowiłaś ramę, a te serduszka w sam raz na Walentynki.
ReplyDeletenie wpadłabym na taki pomysł.
pozdrawiam.
ogromnie mi miło, że Ci się podoba
Deletemyślałam, żeby wykorzystać ten pomysł do kartki Walentynkowej ;)
sam pomysł zaczerpnęłam z bloga, do którego link podałam - bardzo mi się spodobał :D
pozdrawiam :)
przepiękna metamorfoza:))) pozdrawiam cieplutko
ReplyDeletedziękuję za odwiedziny i miłe słowo :)
Deleterównież pozdrawiam ciepło
Swietne! Bardzo mi sie pdooba!
ReplyDelete:D
Deletew dodatku super łatwe do zrobienia :)
no no no ;) nareszcie enigmatyczna rama, o której dużo słyszałam, a nareszcie mogę zobaczyć ;) bardzo udana i bardzo pomysłowa metamorfoza :) ja pewnie nie oparłabym się pokusie przecierek, ale tak też jest super, tak...hm... trochę ikeowo ;) oszczędnie, geometrycznie, ale ozdobnie :) swoją drogą, pomyślałam dokładnie to samo, co przedmówczyni - w sam raz na Walentynki ;)
ReplyDeletebuziaki dla Was! :) :***
lubię IKEA, bardzo :D więc to dla mnie komplement :)
Deletemyślałam już żeby zrobić karteczkę w podobnym stylu, ale mam też bardziej minimalistyczny pomysł, o którym nie będę pisała, bo mój 'Walentynek' może przeczytać ;)
wow! fantastyczna dekoracja!
ReplyDeletedziękuję :)
Deleteteraz wymogiem rozwoju gospodarek jest wyrzucanie starych rzeczy, a kupowanie nowych..cywilizacja śmieci..a nie pomyślałaś o zasuszonych różnobarwnych liściach, płatkach kwiatów ?
ReplyDeletemoje dzieci robią piękne obrazy z zasuszonych liści, więc takie też mamy - do tej pory trzymają liście w szufladach ;)
Deletecywilizacja śmieci strasznie...
w UK dostaliśmy niedawno dodatkowe kosze do segregacji odpadków żywnościowych, super sprawa! szkoda tylko, że nie każdy z nich korzysta :( w każdym razie my korzystamy i widzimy teraz jakiego rodzaju śmieci wyrzucamy najwięcej... żywnościowych malutko, nic co można zjeść, bo kupujemy i gotujemy tyle ile zjadamy, odpadków innych niż do recyklingu jeden malutki woreczek, za to plastików najwięcej :( wszystko jest w plastikach i ni jak nie możemy tego ograniczyć :(
ale i tak jestem dumna, że tak mało śmieci mamy jak na czteroosobową rodzinę - ludzie potrafią wystawiać co tydzień sześć worków śmieci i nawet przez myśl im nie przejdzie słowo 'segregacja' :(
tu ledwo można nauczyć do rozdzielania plastiku, szkła, papieru, baterii, żarówek, itp..jak się patrzy na pełne wózki w marketach, to widać, że połowa to od razu śmiecie-opakowania..
ReplyDeleteżywnościowe resztki trzeba na kompost, albo hodować dżdżownice kalifornijskie, na nawóz do kwiatków ;)
dokładnie... ale nawet małe kroczki są dobre aby tylko przerodziły się w zwyczaj i najlepiej ogólny ;) w jednej ze szkół (w Polsce) nauczyciele wymyślili, że będą dzieciom podnosić oceny z zachowania, jeśli będą przynosić zużyte baterie do szkoły - wtedy nie było jeszcze pojemników w sklepach - i dzieci biegały nawet po sąsiadach żeby jak najwięcej baterii nazbierać :D
Deleteno, tylko zależy jeszcze gdzie te baterie w końcu trafiały..w jednej szkole klasa wygrała konkurs ogólnopolski na utylizację azbestu, eternitu..ale w gminie nic to nie zmieniło..
ReplyDeletez tego co pamiętam to w odpowiednie miejsce :D
Deleteno niestety czasem tak jest, że ludziom zależy na nagrodach, a nie na tym, żeby coś faktycznie zmienić i to jest chyba najsmutniejsze, bo jaki z tego wniosek wyciągnęły te dzieci?
bo, przeważnie i tak mieszają ze wszystkimi innymi..
ReplyDeleteno, że nie warto się w coś angażować, bo większość ma to gdzieś, albo zaraz zepsują dla własnych korzyści tylko..robota na pokaz, cała para idzie w gwizdek ;)
wolę nie myśleć w ten sposób ;) chciałabym wierzyć, że jednak ktoś robi coś od początku do końca tak jak powinno być...
Deleteno, jakieś wyjątki są..
ReplyDelete