Błękit nieba i różowe niezapominajki / Blue sky and pink forget-me-not
Dziś słowa są prawie zbędne :)
Po miesiącu szarugi, z bodajże dwudniową przerwą, w końcu mieliśmy piękny słoneczny dzień :)))
Nie mogliśmy nie skorzystać z okazji i poszliśmy na spacer.
Widzieliście kiedyś różowe lub białe niezapominajki?
Ja myślałam, że istnieją tylko niebieskie, ale nie ;)
Zobaczcie sami.
Today, the words are almost unnecessary :)
After a month of gray days, with perhaps two-day break, we finally had a beautiful sunny day :)))
We went for a walk.
Have you ever seen a pink or white forget-me-not?
I thought that there were only blue, but not ;)
See for yourself.
Można było poleżeć na trawie i łapać ciepłe promienie słońca. Czasem tak niewiele potrzeba do szczęścia :)
Czy te stokrotki nie przypominają Wam kształtem delfina?
We could lie on the grass and catch the warm rays of the sun. Sometimes as little need to be happy :)
Do you also see daisies arranged in the shape of a dolphin?
Nie spotkałam też chyba róż piękniej pachnących niż te najzwyklejsze. Uwielbiam go. Nie mogę przejść obok nich obojętnie. Muszę się zatrzymać i powąchać je przez chwilę, a potem zapamiętać ten zapach na długo.
Nie pamiętam też żebym spotkała je wcześniej w białym kolorze. Pachną dokładnie tak samo jak te różowe. Sprawdziłam oczywiście ;)
I don't think that I met roses which smells more beautiful than these ordinary. I love them. I can not pass them by indifferently. I have to stop and sniff them for a while, and then remember that smell for long.
I don't remember I've seen them in white before. They smell exactly like the pink one. I checked of course ;)
Nie tylko my korzystaliśmy z pięknej pogody ;)
Not only we enjoyed the beautiful weather ;)
Błękitem nieba nie mogłam się nacieszyć. Po prostu było cudnie! :)))
I couldn't get enough with blue sky. Was simply wonderful! :)))
Oby więcej takich dni :))) Życzę Wam dużo słońca :)
May more of these days :))) I wish you lots of sunshine :)
Po miesiącu szarugi, z bodajże dwudniową przerwą, w końcu mieliśmy piękny słoneczny dzień :)))
Nie mogliśmy nie skorzystać z okazji i poszliśmy na spacer.
Widzieliście kiedyś różowe lub białe niezapominajki?
Ja myślałam, że istnieją tylko niebieskie, ale nie ;)
Zobaczcie sami.
Today, the words are almost unnecessary :)
After a month of gray days, with perhaps two-day break, we finally had a beautiful sunny day :)))
We went for a walk.
Have you ever seen a pink or white forget-me-not?
I thought that there were only blue, but not ;)
See for yourself.
Można było poleżeć na trawie i łapać ciepłe promienie słońca. Czasem tak niewiele potrzeba do szczęścia :)
Czy te stokrotki nie przypominają Wam kształtem delfina?
We could lie on the grass and catch the warm rays of the sun. Sometimes as little need to be happy :)
Do you also see daisies arranged in the shape of a dolphin?
Nie spotkałam też chyba róż piękniej pachnących niż te najzwyklejsze. Uwielbiam go. Nie mogę przejść obok nich obojętnie. Muszę się zatrzymać i powąchać je przez chwilę, a potem zapamiętać ten zapach na długo.
Nie pamiętam też żebym spotkała je wcześniej w białym kolorze. Pachną dokładnie tak samo jak te różowe. Sprawdziłam oczywiście ;)
I don't think that I met roses which smells more beautiful than these ordinary. I love them. I can not pass them by indifferently. I have to stop and sniff them for a while, and then remember that smell for long.
I don't remember I've seen them in white before. They smell exactly like the pink one. I checked of course ;)
Nie tylko my korzystaliśmy z pięknej pogody ;)
Not only we enjoyed the beautiful weather ;)
Błękitem nieba nie mogłam się nacieszyć. Po prostu było cudnie! :)))
I couldn't get enough with blue sky. Was simply wonderful! :)))
Oby więcej takich dni :))) Życzę Wam dużo słońca :)
May more of these days :))) I wish you lots of sunshine :)
O, Gosiu, jak cudnie :)
ReplyDeleteznam różowe niezapominajki, moja sąsiadka je miała :), delfina nie widzę, raczej sarenkę, ale to może wina kolejnego kieliszka Cotes du Rhone ;), a róże masz rację, polne najcudniejsze i marmolada z ich płatków - obłędna ;)
Piękne zdjęcia - jak zawsze zresztą ;)
rozbawiłaś mnie :))) piję zieloną herbatę, ale udało mi się zobaczyć sarenkę :D chyba przez coś przeskakuje i pędzi w prawą stronę tak?
Deletew prawą tak, przez krzak z motylkami :), lepiej więcej nie pić ;)
Deletealbo ja sobie czegoś naleję, bo nie widzę tego krzaka z motylkami ;D
DeleteTaaaa...syrenki...delfinki...chyba bede musiala zmienic dealera bo ja widze tylko spontaniczna kepke wesolych stokrotek :)))
ReplyDeletePiekne fotki Gosienko!;) A "kororowe" niezapominajki widze po raz pierwszy, slodkie...:)
:))) no i sprawiłaś, że śmieję się głośno do komputera :D
Deletemnie też zaskoczyły te kolorki - i jak tu powiedzieć teraz 'niezapominajki te błękitne kwiatki'? ;)
dziękuję za miłe słowo :)
Ta zimnica to przeszła do nas:) ja w tym roku posiałam taki mix niezapominajek ale jeszcze nie wzeszły i nie wiem czy wogóle wzejdą:(
ReplyDeleteCudnie spędziliście dzień. Ja obok róż marszczonych też nie mogę przejść obojętnie i już nie mogę się doczekać wyprawy do rozarium niedaleko Lublina
uściski
Marta
słyszałam właśnie, że zrobiło się chłodniej, nie życzę Wam źle, ale w sumie troszkę się cieszę z takiego obrotu sprawy ;) bałam się już, że limit ciepła wyczerpiecie do końca czerwca, a ja muszę naładować porządnie akumulatorki kiedy przyjadę w lipcu ;))
Deleteo rozarium nie wiedziałam - zaraz sobie podejrzę w necie :)
Ps. niezapominajki wzejdą, one w takich warunkach potrafią rosnąć, że na pewno sobie poradzą :)
pięknie, kwieciście.
ReplyDeleteniezapominajki są cudowne.
a te stokrotki!
nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię takie maleńkie kwiatki, wpatruję się w nie i podziwiam jakie są piękne, nawet te prawie niewidoczne łąkowe mają tyle kolorków jeśli przyjrzeć się im z bliska :)))
DeleteDziękuję, za przyjęcie mojego zaproszenia. Narzuta jest w spadku po babci, ale kiedyś pokażę zrobione przeze mnie firaneczki. Podoba mi się na Twoim blogu to, że dajesz duże zdjęcia i mało tekstu! Pozdrawiam serdecznie. ola fi.
ReplyDeleteależ nie ma za co, przyjemność po mojej stronie :)))
Deletenamawiam mamę na zrobienie mi firanek, ale niestety jej ogród i kwiaty zawsze ze mną wygrają - nie mam szans ;D
dziękuję pięknie za miłe słowa i pozdrawiam ciepło :)
Cudowny słoneczny dzień i ten błękit nieba, ach ... :-)
ReplyDeleteTeż nie widziałam nigdy różowych i białych niezapominajek, niecodzienny widok przynajmniej w Polsce :-)
podobno już są, ale ja wcześniej nigdy się z nimi nie spotkałam :)
Deletedziś rano obudził mnie deszcz, za oknem była mgła
na szczęście już jest słonecznie :D
Znów nabrałem ochoty na wyjazd na wyspy. W tym roku nic z tego Panna M. jeszcze za malutka. :(
ReplyDeletePozdrawiam, Miłego tygodnia!
jest szansa, że w przyszłym roku nie będzie tak padał deszcz, więc nie ma tego złego ;)
Deleterównież pozdrawiam :)
Po tylu deszczowych dniach takie słoneczne popołudnia cieszą niezmiernie :-)
ReplyDeleteNie widziałam nigdy różowych niezapominajek, a tym bardziej białych! :)
Pozdrawiam i udanego tygodnia Gosiu!
oj cieszą :D bardzo, bardzo cieszą i oczy i duszę ;)
Deleteudanego tygodnia :)
Och! Różowe niezapominajki, nie do zapomnienia.
DeleteUwielbiam je!
Piękne zdjęcia. Pełne błękitnego nieba.
Duża buźka :*
a ja nie wiedziałam, że takie istnieją ;)
DeletePs. to były pierwsze 'błękitne dni' od dwóch miesięcy prawie...