XXXIII Ogólnopolski Zlot Przyjaciół Indian - Uniejów 2009 / XXXIII Rally of the Indian Friends - Uniejów 2009
Pisałam już, że mam zaległości na dysku. W ramach ich nadrabiania chciałabym zabrać Was w ciepły lipcowy dzień 2009 roku.
W Uniejowie odbył się wtedy 33 już zlot Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian. Flagi jednak były z bardzo wielu krajów, nie tylko polskie.
Wstałam bardzo wcześnie rano i pojechałam zrobić zdjęcia o wschodzie słońca.
Wioska spała, ale jeszcze nie cała. Nadal płonęło ognisko. Cisza, spokój, mgła... Było cudnie...
Szkoda, że mój aparat uznaje ISO 800 jako maksimum swoich możliwości ;) stąd to ziarno i wygląd zdjęcia B&W przypominający rycinę z zamierzchłych czasów ;)
Włączcie sobie muzykę i zerknijcie na zdjęcia, zapraszam :)
I have written that I have a backlog of on disk. As part of their catch-up I would like to take you to a warm day July of 2009.
At this time in Uniejów took place 33 rally of the Polish Movement of the Indian Friends. The flags, however, were from many countries, not only from Poland.
I got up very early in the morning and went to take pictures during the sunrise.
The village was asleep, but not all. Campfire still burning. Peace and quiet, fog ... It was wonderful ...
It's a shame that my camera recognizes ISO 800 as the maximum of their abilities ;) That's why you can see a grain of the picture B & W as on the old figure reminiscent the old times ;)
Turn on the music and see pictures, enjoy :)
Łąki zdawały się tonąć wśród mgły, ponad nią wychylał się jedynie wał przeciwpowodziowy. Warto było wstać wcześniej żeby to zobaczyć.
Meadows seemed to drown in the mist, only the embankment wasn't covered with it. It was worth it to get up early to see it.
Te zdjęcia są już 'historyczne' ;) Uniejów w ciągu trzech ostatnich lat zmienił się nie do poznania. Prawa strona łąk widocznych powyżej jest zabudowana. Powstały tam boiska, wioska młynarska, będzie też hotel SPA. W planach jest też całoroczna wioska indiańska, na którą czekam najbardziej. Szczególnie po szkolnej wycieczce do Chocza ;)
These pictures are almost 'historical' ;) Uniejów over the past three years has changed beyond recognition. The right side of the meadows visible above is developed. There arose the football pitch, the miller farm, a hotel spa will be soon. Yearlong Indian village is also planned, I'm waiting for it the most. Especially after a school trip to Chocz ;)
Jedno spojrzenie na śpiący Uniejów. Bardzo lubię to zdjęcie :)
One look at the sleepy Uniejów. I really like this picture :)
Zmieniamy porę dnia :) Przenosimy się teraz w gorący wieczór i wchodzimy do wioski :)
Now we change the time of day :) We are going on a hot evening, and we enter the village :)
Szkoda, że nie było możliwości wejść do wioski po zmroku. Rozumiem jednak, że po całych dniach przemarszów turystów, każdy chciał mieć odrobinę spokoju, prywatności, czasu na rozmowy przy ognisku...
It is unfortunate that it was not possible to enter the village after dark. However, I understand that after all day long with marches of tourists, everyone wanted to have a little of peace, privacy, to spend some time talking by the campfire...
Ps. Uniejów leży nad rzeką Wartą :)
Ps. Uniejów lies on the river Warta :)
Świetny klimat, ta mgła za Tobą chodzi nie tylko po Anglii :). Nie wiedziałam, że w Polsce są takie imprezy, ja pierwszy raz spotkałam prawdziwych Indian w Taize ;)
ReplyDeleteto prawda ;) ale ta była taka jaką lubię najbardziej, bo poranna mgła latem zapowiada ciepły, słoneczny dzień :)))
Deletew Polsce są takie imprezy - jak najbardziej, a sam Uniejów jest nazywany miastem wody, Indian i rycerzy :) warto przyjechać latem :) i można nocować nawet w zamku :D najlepiej sprawdzić sobie program imprez, bo praktycznie w każdy weekend coś się dzieje
czasem zlot Indian wypada razem z jarmarkiem średniowiecznym :)
w tym roku, właściwie już za kilka dni będzie otwarta nowa, duża część kompleksu basenów termalnych :)
Ps. można też zahaczyć o Bronów gdzie mieszkała Maria Konopnicka :)
Deleteo rany warto było wstać tak wcześnie dla takich zdjęć, pięęęękne...
ReplyDeleteja już od dawna obiecuję sobie taką ranną wyprawę na łąki ale na obiecankach się kończy, zmobilizowałaś mnie, poczekam na najbliższą okazję i się zbiorę
ściskam
Marta
dziękuję :)
Deletezbierz się koniecznie :) naprawdę warto! w myśl przysłowia 'kto rano wstaje temu Pan Bóg daje' :)))
pozdrawiam :))
Ale klimaty...wow! A Uniejow o swicie przebija wszystko! Gosia, czy mowil Ci juz ktos, ze pstrykasz swietne fotki?;)))
ReplyDeleteUdanego weekendu!:*
dziękuję pięknie :)))
Deletektoś tam kiedyś chyba mówił ;)
również udanego weekendu, słoneczka i wyprawy do kolejnego miejsca po kolejne włoskie zdjęcia dla nas :)
...świetne fotografie, a i post niezykle ciekawy. Serdeczności zasyłam :)
ReplyDeletebardzo dziękuję i za miłe słowa i za odwiedziny :) pozdrawiam bardzo słonecznie :)
Delete