Pewnego słonecznego dnia / One sunny day
Właściwie kiedy pojechaliśmy na weekend do Poznania, w odwiedziny do Natalii i Szymona, wcale nie było ciepło i niezupełnie już słonecznie. Pogoda zrobiła nam jednak miłą niespodziankę. Tak miłą, że musiałam kupić dzieciom T-shirty, bo biedni prawie ugotowali mi się na miękko w długich rękawach ;)
Lubię takie niespodzianki pogodowe. Bardzo.
Zawsze lepiej w tą stronę ;)
Kiedy przeglądam zdjęcia z tamtego dnia uśmiech sam wskakuje mi na twarz :)
Było świetnie :) Oby była okazja to powtórzyć :)
Pozdrawiamy Was gorąco :))
Wiecie, że u nas od dwóch dni znów pada deszcz :/
Practically, when we went for a weekend to Poznan to visit Natalia and Simon wasn't already quite warm and sunny. But the weather made us a pleasant surprise. So nice that I had to buy a T-shirts for my children ;)
I like when the weather surprises us in this way :)
When I view pictures from that day a smile immediately appears on my face :)
It was great :)
You know that it's raining again - from two days :/
Miłego dnia :)
Have a nice day :)
Lubię takie niespodzianki pogodowe. Bardzo.
Zawsze lepiej w tą stronę ;)
Kiedy przeglądam zdjęcia z tamtego dnia uśmiech sam wskakuje mi na twarz :)
Było świetnie :) Oby była okazja to powtórzyć :)
Pozdrawiamy Was gorąco :))
Wiecie, że u nas od dwóch dni znów pada deszcz :/
Practically, when we went for a weekend to Poznan to visit Natalia and Simon wasn't already quite warm and sunny. But the weather made us a pleasant surprise. So nice that I had to buy a T-shirts for my children ;)
I like when the weather surprises us in this way :)
When I view pictures from that day a smile immediately appears on my face :)
It was great :)
You know that it's raining again - from two days :/
Miłego dnia :)
Have a nice day :)
oj mi też się buzia śmieje oglądając te zdjęcia :)
ReplyDelete:)))
DeleteOj, czekałam na Twój kolejny post, a Poznań też kocham, to moje studenckie miasto, spacery wokół Malty, Stare Miasto, Winogrady, czytana w liceum Jeżycjada :), marcińskie rogale - kiedyś zawsze jeździliśmy na imieniny ulicy :)
ReplyDeleteogromnie mi miło, że czekałaś :)))
Deletetak, Poznań jest wyjątkowy i bardzo lubię tam wracać, a dodatkowo mam to szczęście, że mam tam przewodników, którzy znają to miasto - pewnie nie skłamię kiedy napiszę, że - na wylot :)
a marcińskie rogale - pycha! ale narobiłaś mi apetytu, a są na razie nieosiągalne...
nie wiem, czy widziałaś poznański post - może znajdziesz jakieś znajome miejsca :)
http://malgorzatamyslicka.blogspot.co.uk/search/label/Pozana%C5%84
znalazłam nawet na nie przepis, ale sama nie robiłam, kiedyś były tylko na Marcinki,a teraz można je dostać w każdy dzień, nie trzeba specjalnie czekać, ale ile było radości, jak były tylko przez tydzień :),
Deletebardzo lubię Twoje fotki :)
bardzo się cieszę, że lubisz moje zdjęcia :)))
Deleteco do rogali - jest jednak jeden plus tego, że są codziennie - może uda nam się wpaść do Poznania i zakupić je w wakacje :)) we większości ciastkarni lepiej pojawić się od rana ponieważ po południu było już pusto na półkach i kupowałam jakieś 'niedobitki' ;)
Pychol sam sie smieje!:)
ReplyDeleteA najbardziej rozbraja mnie przebiegla minka przystojniaczka na ostatnim zdjeciu;)
:))) biedny, był już tak zmęczony upałem, że ledwo siedział ;) prosto z tamtego miejsca (Jezioro Maltańskie) poszliśmy kupić T-shirty i wtedy dzieciaki odżyły :D
DeleteSłońca życzę!
ReplyDeletedziękuję bardzo :) dziś miało być, ale jak na razie nadal jest pochmurno i mży lekko, a miało być tak pięknie ;)
Deletehihih :) to był naprawdę udany, słoneczny, roześmiany i ciepły pod każdym względem dzień :) i chyba jedna z najlepszych (albo i najlepsza...?) sesyjka moja i Szymona, od razu przypomina mi się zdjęcie leżąco-zwisające :D
ReplyDeletekoniecznie trzeba to powtórzyć!
u nas na szczęście słonecznie, ale za to duszno jak diabli... jeśli to Cię jakoś podniesie na duchu :)
trzymajcie się ciepło(!) i wesoło :) :*
zamienię bardzo chętnie to 'duszno jak diabli' na wilgotno, szaro i pochmurno z lekką mżawką :) bierzesz? ;D
Deletetrzeba powtórzyć - spontanicznie zawsze najlepiej wychodzi :) obiecuję zabrać się za resztę zdjęć i dosłać Wam, tylko jeszcze nie wiem kiedy mi się uda ;) wiesz jak to ze mną bywa :p
buziaki dla Was :****
A to rodzinne strony mojego taty :-) Co prawda nie sam Poznań, ale Gniezno, ale jestem tylko w 1/2 pełnokrwistą góralką. Pozostała połowa to Wielkopolska krew :-)
ReplyDeleteA to zabójcze połączenie :)
faktycznie niezłe połączenie ;) a serce gdzie?
DeleteGniezno też jest ładne, pamiętam jak kiedyś dawno temu z mężem próbowaliśmy zrobić zdjęcia w katedrze i pogonił nas jakiś ksiądz, właściwie powiedział, że zdjęcia można robić za opłatą, więc pogoniliśmy się sami ;)
duże wrażenie zrobiło na mnie Muzeum Początków Państwa Polskiego :)
Cudne zdjęcia Gosia!
ReplyDeleteDziękuję :)))
DeleteDobrze, że chociaż w Poznaniu pogoda Wam dopisała :-) Ostatnie zdjęcie z chłopcem i nogami bardzo ciekawe :-))
ReplyDeleteto prawda :) Natalia śmieję się, że zawsze kiedy pojawiam się w Poznaniu z aparatem robi się ładna pogoda :D
Deleteps. U nas już w tej chwili jest słonecznie, podobno jeszcze jutro tak ma być, a od poniedziałku wraca deszcz :/