Mała czarna... / Little black...

Kawa gości u nas codziennie, a że na blogu nie było jej dawno dziś mam dla Was kawę z kroplą mleka. Do tego włoskie ciasteczka Amaretti, których spróbowałam niedawno i przepadłam ;)
Jeśli nie próbowaliście musicie spróbować koniecznie. Są pyszne!

We drink coffee every day in our home. On the blog last time was long time ago so today I have for you a cup of espresso with a drop of milk and Italian cookies - Amaretti, which I tried recently and fell in love with them ;)
If you didn't try them yet you have to try and feel their unique taste. They are delicious!


Image Hosted by ImageShack.us

Miłego popołudnia :)
Have a lovely afternoon :)

Comments

  1. To Ja poproszę jedną kawę i podwójną porcje ciasteczek:)

    ReplyDelete
  2. proszę bardzo :) podwójna kawa i podwójna porcja ciasteczek :D
    dodam, że są puste w środku i niesamowicie chrupiące :)

    ReplyDelete
  3. Na taką kawkę to ja się pisze ;))

    ReplyDelete
  4. dla mnie duża, czarna i bez ciastek :)

    ReplyDelete
  5. Gisua sama wiesz co mysle :) Przepyszne, cudne, smaczne, pachnace, aromatyczne...ehhh ide po nowy express :)

    ReplyDelete
  6. moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu tytułu, to że zachwyciły Cię te same perfumy co mnie - mała czarna czyli La petite robe noir ;), albo nowa sukienka :), a tu kawusia czarna i ciacho - duet doskonały ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. a wiesz, że nie znam tych perfum? muszę przy najbliższej okazji zerknąć
      tytuł lekko podchwytliwy ;) tak myślałam, że będzie kojarzył się z sukienką:)

      Delete
    2. pewnie by się kojarzył, zajrzyj na półkę Guerlaina :)

      Delete
    3. dzięki :) teraz będzie łatwiej :) kiedyś miałam ulubione męskie perfumy tej marki, niestety już ich nie ma w sprzedaży, nie pamiętam też nazwy...

      Delete
  7. Nie wyobrażam sobie dnia bez kawy :) Wybieram tę z mleczkiem, najlepiej spienionym. A te ciasteczka rzeczywiście pyszne.

    ReplyDelete
    Replies
    1. czyli cappuccino lub latte :) ta druga to moja ulubiona wersja :)

      Delete
  8. Uiweeelbiam:)
    Jestem w trakcie rozgladania sie za nowym ekspresem, bo stary leeedwo zipie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. a jaki masz w tej chwili?
      my mamy Gaggię baby dose i jesteśmy bardzo zadowoleni, dobra jakość za przystępną cenę, polecam też Gaggia Clasic - sprzedawana od dłuższego czasu, co znaczy, że się sprawdza :)

      Delete
    2. Mamy Saeco, wiekowy juz, mlynek sie w nim pospul wiec miele kawe odzielnie a ostatnio cos zaczelo przeciekac;) Patrzylam wlasnie na Gaggie, jak polecalas Latte przy jej poscie o kawe. Rzeczywiscie ma dobre opinie i jest na mojej liscie :)

      Delete
    3. do tego koniecznie dokupcie młynek żarnowy - to podstawa żeby kawa była zmielona bezpośrednio przed zaparzeniem, ale to wiecie :) ustawicie sobie grubość mielenia do rodzaju kawy i kawa będzie idealna! :)

      Delete
  9. Replies
    1. i mój :) chociaż ciasteczka chętnie zamieniłabym na domową szarlotkę lub sernik :) rozmarzyłam się...

      Delete
  10. Hehehe...widze, ze amaretti Cie uwiodly na dobre:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. popadam przez Ciebie w nałogi smakowe :D poproszę więcej takich odkryć :)

      Delete
  11. Ja tam kawy nie pijam, ale takie ciasteczko poproszę :)

    ReplyDelete
  12. Bardzo lubię kawę: duży kubek, mleko i jedna łyżeczka cukru. A takie ciasteczka chętnie bym upiekła.

    ReplyDelete
    Replies
    1. jak znajdziesz przepis to podziel się proszę - też chętnie upiekłabym większą ilość :)

      Delete
  13. Mój zestaw na 100% ;)), jedno i drugie kocham miłością nieskończoną niestety nieodwzajemnioną, one mnie na pewno nie lubią bo giną w moim żołądku... tak sobie myślę ;))
    serdeczności ślę !!

    ReplyDelete
    Replies
    1. zależy jak na to patrzeć ;) jeśli przyjmiesz, że to jest ich przeznaczenie od początku do końca to lądując w twoim żołądku powinny poczuć się spełnione :D

      Delete

Post a Comment

Thank you for every word you leave :) I really appreciate it :)